Ostatnio w Internecie bardzo często możemy natknąć się na artykuły mówiące o rozbiciu kolejnej „pseudohodowli”. Niestety, zwłaszcza wśród popularnych ras pojawia się coraz więcej hodowli rozmnażających psy kierując się głównie chęcią szybkiego zysku bez zwracania uwagi na dobro rasy. Z tego artykułu dowiecie się co to są pseudohodowle i dlaczego warto kupować psy z hodowli zrzeszonych w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKwP).

1. Jak rozpoznać pseudohodowlę?
Widząc osiedlowe psiaki mam wrażenie, że pseudohodowle w Polsce mają się coraz lepiej. Ludzie nie widzą problemu w tym, aby kupić psa od kogoś, kto rozmnaża je poza jakimikolwiek standardami i bez elementarnej wiedzy na temat hodowli psów rasowych. Kupujący twierdzą, że nie potrzebują „papierka”, który będzie potwierdzał pochodzenie szczeniaka. Najczęściej pseudohodowla z pozoru nie robi przecież krzywdy rozmnażanym zwierzętom. Weźmy najprostszy przykład – przysłowiowy „szwagier” kupi psa i sukę z hodowli ZKwP. Później sprzedaje ich szczeniaki jako psy „po rasowych rodzicach”. Kupujący jest zadowolony, bo kupił psa z pozoru niczym nie różniącego się od takiego z hodowli zrzeszonej w ZKwP za dużo mniejszą kwotę, niż w hodowli zrzeszonej w FCI. Skąd biorą się psy „po rasowych rodzicach”? Zdarza się nieraz tak, że uczciwy hodowca, nieświadomie sprzeda do pseudohodowli, która później sprzedaje szczenięta z takim opisem. Oczywiście, hodowca z ZKwP sprzedając psa podpisuje umowę sprzedaży i może wnioskować o zwrot szczeniaka, ale w rzeczywistości jest to bardzo ciężkie do wyegzekwowania. Osoby prowadzące pseudohodowle znają wiele sposobów na to, aby obejść prawo.
Ktoś mógłby powiedzieć: co złego w tym, że ta osoba rozmnaża psy „bez papierka”? Otóż, w Polsce podaż psów jest za wysoka. Dlatego też rozmnażanie ich poza zarejestrowanymi ogólnokrajowymi organizacjami społecznymi prowadzącymi działalność związaną z hodowlą rasowych psów i kotów jest zabroniona. Niestety, na tą chwilę, aby sprzedawać psy legalnie można mieć zarejestrowaną hodowlę chociażby w stowarzyszeniu „Burka i Kocurka”. Niemniej jednak musi być ona zarejestrowana. Co to w praktyce oznacza? Jeżeli osoba, która rozmnaża psy w niezarejestrowanej hodowli robi to nielegalnie i grozi jej kara grzywny do 5 000 złotych. Ostatnia zmiana przepisów, doprowadziła do pojawienia się w Polsce mnóstwa pseudostowarzyszeń zrzeszających „hodowle”, których jedynym celem istnienia jest łatwy zarobek, a nie dbanie o rozwój rasy i dobrostan zwierząt. Ja należę do największego w Polsce związku i zarazem jedynego prowadzącego działalność pod banderą międzynarodowej organizacji FCI. Jest to Związek Kynologiczny w Polsce.

Kolejnym tematem są „hodowle” rozmnażające psy modnych ostatnimi czasy „ras” stworzonych typowo na komercyjne potrzeby. Niestety, ludzie kupują w pseudohodowlach, a nie u sprawdzonych, zarejestrowanych hodowców, ponieważ często chcą posiadać „oryginalnego” psa. Takiego, który będzie inny od wszystkich na osiedlu. Jednak trzeba przyznać, że to po prostu zwykłe kundelki kupione często za duże pieniądze. Taki „hodowca” sparuje ze sobą na przykład maltańczyka i pudelka i już mamy przedstawiciela rasy maltipoo. Oczywiście, według spisu ras FCI taka rasa nie istnieje, dlatego ostrzegam przed nabraniem się na ładny wygląd tych psiaków i kupno kundelka za nawet kilka tysięcy złotych. Moim zdaniem z hodowlami, które sprzedają “mini yorki”, “blue buldożki francuskie”, czy “mini maltańczyki” za 500 zł i więcej trzeba walczyć. Niestety, tego typu rasy są promowne przez influencerów modnych wśród nastolatków. Dlatego często ciężko wytłumaczyć dziecku fakt, że nie ma sensu płacenie wygórowanych kwot za psa, który w rzeczywistości jest po prostu mieszańcem. W takim wypadku może uda ię namówić młodą osobę na to, aby przygarnąć ze schroniska za darmo i zrobić tym dodatkowo coś dobrego. Więcej o popularnych „rasach” psów wymyślinych na potrzeby pseudohodowli piszę tutaj.
Pseudohodowle, to też miejsca, w których nie robi się sukom i reproduktorom badań w kierunku chorób, które mogą być dziedziczone genetycznie, np. na dysplazję (zwłaszcza w rasach genetycznie uwarunkowanych do posiadania tych wad), choroby oczu, etc., Dodatkowo warto wspomnieć, że pseudohodowle nie dbają o przeglądy weterynaryjne miotów. Dlaczego ktoś nie robi tych wszystkich badań? Odpowiedź nasuwa się sama – kupujący nie potrzebuje papierka, więc pseudohodowca może zaoszczędzić na badaniach czy wizytach weterynarza. Nie raz w Internecie widziałam wpisy osób opłakujących psa, którego kupili z pseudohodowli, ale okazał się na tyle chory, że nie dożył nawet 3 roku życia mimo starań i ciągłej walki o jego zdrowie u lekarzy weterynarii. Tutaj warto wspomnieć też o pozornych oszczędnościach, które zrobi osoba kupująca w pseudohodowli. Nie ma ona żadnej pewności, że kupuje psa przebadanego przez weterynarza i na daną chwilę w pełni zdrowego. Tak, jak pisałam wyżej – bardzo często zdarza się, że ktoś kupił taniej pieska, a później okazywało się, że jest zarobaczony lub ma jakąś ukrytą wadę, przez którą na późniejsze leczenie taka osoba wydała dużo więcej, niż miała „zaoszczędzić”. Wizyty u weterynarza, stracony czas, nerwy, obciążenie naszego wymarzonego przyjaciela rodziny operacjami to koszt znacznie większy niż te zaoszczędzone kilkaset złotych.
2. Dlaczego warto zainwestować w kupno psa z hodowli zrzeszonej w ZKwP?
Możemy mieć pewność, że w hodowli zrzeszonej w ZKwP badania weterynaryjne są wykonywane na bieżąco, a psy z wadami, które mogłyby być odziedziczone przez szczenięta nie są dopuszczane do rozrodu. Dodatkowo, każdy miot musi przejść przegląd weterynaryjny. Podczas zakupu pieska możemy poprosić o wgląd w taki przegląd, a jeżeli hodowca nie będzie chciał go pokazać tu już może zapalić się nam czerwona lampka. Prawdziwy hodowca psy traktuje jak członków rodziny, planuje mioty tak, aby stale uzyskiwać psy coraz lepsze (pod względem charakteru, eksterieru czy popędów do pracy), odpowiednio odżywia swoje psy, nie kryje suki częściej niż raz na rok, etc. A także – co najważniejsze – prawdziwy hodowca nie sprzeda psa byle komu i kupującemu szczeniaka zada więcej pytań niż kupujący jemu. Warto poszukiwać hodowli z długoletnim stażem, pytać co właściciele robią z psami, które zakończyły już karierę wystawową lub są za stare na rozród. Dodatkowym aspektem, na który warto zwrócić uwagę jest cena za szczenię. Niestety, ale na utrzymanie suki hodowlanej wraz ze szczeniętami w godziwych warunkach kosztuje sporo, a co za tym idzie szczenięta z dobrych hodowli będą też odpowiednio droższe. W hodowlach zarejestrowanych w ZKwP (FCI) są odpowiednie dla psów warunki, poparte latami doświadczeń i wiedzy na temat tego, co dla psów jest najlepsze.
Warto pamiętać też o tym, że pies wydawany z hodowli dostaje metrykę, a nie rodowód. Czteropokoleniowy rodowód ważny we wszystkich krajach członkowskich FCI wydawany jest dopiero w oddziale rejestrującym psa – na życzenie właściciela.
Jeżeli szukasz listy hodowli zarejestrowanych w ZKwP, to znajdziesz je na oficjalnej stronie www.zkwp.pl. Tam należy wejść w zakładkę „oddziały” i wybrać ten, który nas interesuje. Na stronie każdego oddziału są zakładki „szczenięta”, w których są wszystkie hodowle działające w ramach danego obszaru. Można również zadzwonić do oddziału i upewnić się, czy hodowla, z której chcemy kupić szczeniaka faktycznie istnieje. Jeżeli korzystasz z Facebooka znajdź grupę rasy, która Cię interesuje i zapytaj tam osoby, które kupiły już wcześniej takiego psa. Możesz też dołączyć do mojej grupy: Polecane hodowle; znajdź szczenię FCI.
Podsumowanie
Jeżeli marzymy o konkretnej rasie, kupmy psa z renomowanej hodowli. Nie “po rasowych rodzicach”, nie “bez zbędnego rodowodu”. Z porządnej hodowli, z metryką z ZKwP. Nie wierzcie w to, że pies jest rasowy, ale nie otrzymał metryki z różnych powodów. Każdy pies urodzony w hodowli zrzeszonej w ZKwP dostanie metrykę. Nie każdy będzie się nadawał do pokazywania na wystawach czy dalszego rozmnażania, ale „papierek” – metrykę – NIE rodowód ma każdy szczeniak. Nie nabierzcie się też na ogłoszenia na przykład o „mini yoreczkach” za darmo. Pseudohodowcy nie mogą w ogłoszeniach podać ceny, ponieważ sprzedaż szczeniąt w niezarejestrowanej hodowli i w miejscu innym niż hodowla jest wykroczeniem. Dopóki więc nie dochodzi do sprzedaży szczeniąt pochodzących z niezarejestrowanej hodowli nie ma mowy o złamaniu prawa. Rozmnożyć i oddać za darmo wciąż wolno. Jeżeli traficie na ogłoszenie „za darmo”, a przez telefon ogłoszeniodawca będzie chciał pieniądze za szczeniaka, to nie dajcie się oszukać i nie kupujcie u takiej osoby. Każdemu, kto będzie kiedykolwiek kupował psa rasowego życzę trafić na hodowcę prawdziwie kochającego swoje psy.
Dodatkowo, poniżej pokazuję zdjęcie naszej metryki, którą otrzymaliśmy od hodowcy.

Źródła: https://czasopismo.legeartis.org/2015/08/zakaz-handlu-zwierzetami.html
Szanowni Państwo,
Gdzie mogę wpisać znalezioną nazwę hodowli, aby upewnić się, że jest wiarygodna? https://m.olx.pl/oferta/sunia-CID103-IDFHH3L.html
Pozdrawiam
Dzień dobry, na potralu ogłoszeniowym, który Pani wskazała w sekcji Nazwa stowarzyszenia (związku) powinna widnieć nazwa FCI lub ZKwP. Można też wpisać w google Związek Kynologiczny w Polsce oraz nazwa miasta i zadzwonić do oddziału Związku, którego strona pojawi się na górze. Tam pracownicy potwierdzą, czy to legalna hodowla.
Witam. Kupiłam niestety psa że stowarzyszenia. Mam pytanie
1. Kto nadzoruje hodowce psów i stowarzyszenie? Chodzi mi o stowarzyszenie, komu podlega? Nie o taki prawdziwy [co już wiem] związek tylko stowarzyszenie komu podlega?
2. Gdzie mogę zgłosić to że zostałam oszukana a niby hodowca ze stowarzyszenia ogłasza się dalej? Nawet w ogłoszeniu kłamie na co mam dowody.
3. Nie oddam temu człowiekowi pieska nawet gdyby płacił 100 razy więcej niż ja zapłaciłam na co niestety nie mam umowy ale potwierdzona nagrana rozmowę jak również SMS i niby rodowód.
Dzień dobry,
niestety, jeżeli „hodowca” jest wpisany do tego stowarzyszenia, to może legalnie sprzedawać pieski. Jeżeli ma Pani wątpliwości co do legalności jego działalności, to teoretycznie może Pani zgłosić to do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (jeżeli np. w hodowli psy są zaniedbane itp.) lub do Urzędu Skarbowego (jeżeli kupiła Pani bez umowy sprzedaży i najprawdopodobniej ta osoba nie rozlicza swojej działalności legalnie). Jednak z tego co wiem w praktyce te dziłania niewiele dają. Niestety, pseudohodowcy mają wiele sposobów na to, aby ukrywać się i unikać kontroli zarówno TOZ jak i US. To, co może Pani zrobić to ostrzec swoich znajomych o tym, aby oni nie dali się nabrać i nie kupowali w pseudohodowlach. Im mniej będzie klientów na tańsze pieski „bez papierka”, tym mniej będzie pseudohodowli. Pozdrawiam i życzę, aby piesek mimo wszystko był zdrowy i dobrze się chował. 🙂
O wow .. ja kupiłam psa z „pseudohodowli” i powiem ci szczerze ze jestem zadowolona, po pierwsze bardzo mili państwo którzy widać ze kochali swoje psiaki. Bez problemu mogłam przyjechać przed zakupem i byłam oczarowana, psy bardzo towarzyskie, czyściutkie i widać ze kochane !! Mieli wszystkie badania i do tej pory jeżeli mam jakieś pytania mogę do nich dzwonić i zawsze pomogą. Myśle ze takie hodowle które „produkuja” dla zysku są wszędzie nawet w FCI
Droga Alko, nie wiem czy wiesz, ale w hodowlach zrzeszonych pod FCI są pewne ustalone reguły rozmnażania psów, czego nie można powiedzieć o osobach prowadzących hodowlę pod szyldem „Burka i kocurka”. To, co Tobie jako klientowi wydawało się OK, mogło być tylko przykrywką, bo uwierz mi – pseudohodowcy są mistrzami kamuflażu. Cieszę się, że Tobie udało się kupić zdrowego psa, ale pamiętaj, że to kundelek, za którego zapłaciłaś pieniądze tak, jakby był psem rasowym.
Ja 4 lata temu kupiłam z pseudo hodowli pieska i miałam umowę i nic nie mogłam z tym zrobić bo bym musiała go oddać na dzień dzisiejszy psa już nieba bo miał liczne wady genetyczne i nie przeżył A walczyłam o niego prawie 2wa lata Ale nie udało mi się to wyleczyć
Może gdyby ceny nie były tak kosmicznie wysokie w FCI to ludzie nie rozglądali by się za pseudohodowlami. Dla wielu ludzi, którzy chcą oddać całe serce i ciepło rodzinne pieskom jest różnica wydać 2lub 3 tys z pseudo hodowli a nie 6 tysięcy z hodowli dci
To niech biorą psy ze schroniska. Ewentualnie jeśli nie chcą psa po przejściach to niech sobie poszukają wśród znajomych, czy nie mają jakichś szczeniaków „po wpadce”. Będą mieć fajnego kundelka do kochania ale nie z pseudohodowli. Część kupujących jest przecież nieświadoma (bo przecież ma metrykę, rodowód etc.) i znalazła psa z ogłoszenia. Jednak część tych ludzi się zachowuje tak, jakby chciało kupić nowe auto sportowe ale u pana Heńka za rogiem za 1/3 ceny. No sorry – tak się nie da.
Dlaczego ceny za szczeniaka z Zkwp czy z Fci są tak wyśrubowane? Każdy chciałby posiadać pieska z Zkwp czy z Fci tylko nie za taką cenę. Uważam że z tym trzeba coś zrobić
Jest dużo róźnych hodowli zrzeszonych w zkwip lub fci wystarczy dobrze poszukać żeby znaleźć fajnego pieska za 3,4 tys. a nie 7tys.
Albo nawet za 3,5 tys.
Dokładnie, są różne hodowle w ZKwP (i pewnie też całym FCI). Można znaleźć psy tej samej rasy w różnych przedziałach cenowych. Nie każdy musi mieć przecież psa po Interchampionie 😉
Pojęcie ceny jest nie do końca zrozumiale, Według Was cena jest wyśrubowana i owszem nie każdego stać na psa za 5000. Obserwuje od dłuższego czasu wzrost cen zaròwno zkwp jak i pseudohofowli idą one równolegle do gòry z uwagi na kształtowanie się zwiększonego popytu na psiaki jak ròwnież wzrost kosztów badań , papieròw i ect. Patrząc racjonalnie dziś nie żyjemy za te same pieniądze co 10 lat temu. Też czasami mam wątpliwości i chce wierzyć że pseudo hodowle są prowadzone w sposòb humanitarny iich celem nadrzędny jest dobro zwierząt ale życie uczy że niestety tam gdzie nie ma wymagań i kontroli tam nie ma pewności tego co otrzymujemy. Boli słowo kundel za 2000 ale prawda jest jedna nie wejdziemy do każdej hodowli nie zrozumiemy myśli każdego człowieka ale jeżeli mam w życiu wspierać dobrą sprawę i eliminować możliwości popełniania krzywd naszym mniejszym braciom wolę wybrać FCI i nie pokazywać pseudohodowlom że jest to łatwy chleb, zrozummy że pies to nie 1000 ,5000 czy 10000 mówimy że kochamy a za samochody płacimy większe raty leasingowe …
Dziękuję za tak ciekawy komentarz. Uważam, że bardzo trafnie ująłeś tę kwestię. Pozdrawiam!
ZKwP nie daje żadnej gwarancji na to, że szczeniak będzie zdrowy (nie ma obowiązku badań rodziców, a jak są, to nijak ma się to z chrobami występującymi w danej rasie) i że rodzice szczeniąt, jak i same szczenięta są trzymane w godnych warunkach. Nie trzeba być mega znawcą, aby poczytać nt. rozbijania pseudo pod skrzydłami ZKwP.
To prawda, nie ma czegoś takiego jak gwarancja na dożywotnie zdrowie psa. Nikt czegoś takiego nie wyda, bo to nierealne. Jednak mylisz się co do badań rodziców. Po pierwsze – na wystawach psów rasowych sędziowie z wieloletnim doświadczeniem sprawdzają potencjalnych rodziców pod względem zdrowotnym. Trzeba przejść co najmniej trzy wystawy u różnych sędziów i dostać odpowiednio wysokie oceny, aby pies mógł zostać dopuszczony do rozrodu. Dodatkowo, w wielu rasach pies musi przejść badania genetyczne, prześwietlenia stawów, itd. Pod skrzydłami ZKwP jest setki hodowli i jeżeli odpowiednie organy odkryją, że psy nie są trzymane w godnych warunkach, to taka hodowla ponosi tego konsekwencje.
to prawda ja mam psa z hodowli zrzeszonej w zkwp i mogę powiedzieć, że mam wiele zastrzeżeń względem hodowcy ( hodowla 3 ras psów – to raczej nie jest pasjonatka jednej rasy, sprzedaż psa po niższej cenie , bo nie znalazł się kupiec a pies ma już kilka miesięcy – jak zapytałam pani czemu niższa cena to odpowiedziala, że chce pozbyć się problemu , bo sie nie sprzedał jak inne z miotu. Pani początkowo mowiła jedno a później po sprzedaży wypierała się swoich słów. niby zkwp fci a nie kontrolują czy ludzie prowadzą hodowlę z pasją i troską o daną rasę czy hodują dla zysku, zkwp to nie obchodzi oni tylko wypełniają papiery
ceny sa straszne! teraz ludzie z zkwp chca za goldena 7-8 ty. 2 lata temu chcieli 2,3-4…to nie kwestia inflacji a zwyklej ludzkiej pazernosci. a pytania o moje zycie osobiste przekraczaja granice! moje prywatne zycie, to czy mam dzieci, jakie, albo pytania o zawod. w glowach sie psiarzy poprzewracalo. rozumiem, ze ludzie kochaja zwierzeta. ale sa hodowcami- ktos im tez kiedys sprzedal psa!
Bo dążą do monopolu i tyle.
Zkwp/FCI chcą wyeliminować wszystkie inne hodowle, żeby móc narzucać astronomiczne ceny za zwierzęta.
W Polsce mamy wiele dobrych stowarzyszeń czy innych związków, które równie dobrze dbają o hodowle i zwierzęta, co strasznie się związkowi i jego fanatykom nie podoba.
Te ich dążenie do „czystości rasy” to też mocna przesada, zresztą był już taki jeden, któremu bardzo zależało na „czystości rasy” i chyba każdy wie jak to się skończyło 😉
Zkwp/FCI robi z każdego hodowcy potwora, który chce tylko krzywdzić zwierzęta w imię zysku, co jest po prostu bezczelne.
Ludzie kochają zwierzęta bez względu na przynależność do jakiegoś związku, a wielu świetnych i doświadczonych hodowców wybiera inne stowarzyszenia z wielu powodów, najczęściej finansowych, dlatego mogą sobie pozwolić na sprzedaż zwierząt w normalnych cenach.
Wystarczy prześledzić sobie wzrost cen psów na przestrzeni kilku lat, gdzie niektóre rasy podrożały o 100-200% pod szyldem zkwp.
Czemu? Nie wiem, choć się domyślam.. Cena to jedyne co im dziś pozostało, żeby utrzymać złudzenie prestiżu i dbałości o hodowle i zwierzęta, bo każdy swój rozum ma i widzi, że nie trzeba wydać 10 tysięcy, żeby kupić zdrowego i zadbanego zwierzaka z hodowli, która nie jest członkiem zkwp.
„o pierwsze – na wystawach psów rasowych sędziowie z wieloletnim doświadczeniem sprawdzają potencjalnych rodziców pod względem zdrowotnym.”
No nie żartujmy sobie. Abstrahując od tego, jaką kliką i towarzystwem wzajemnej adoracji stał się Związek w ostatnich (nawet nie takich ostatnich…) latach, to co, sędzia ma rentgen w oczach? Owszem, być może jeśli pies już kompletnie kuleje albo słania się na nogach, to być może sędzia, o ile akurat nie jest bliskim kumplem wystawcy, na to zareaguje, ale poza tym? Wolne żarty.
Cześć, rozumiem, że wystawiałeś psa, masz osobiste doświadczenia z wystaw i Twój komentarz jest poparty faktami? Bo jeżeli nie, to niestety, ale to, co tu napisałeś to „wolne żarty”. Pozdrawiam
Dzień dobry,
Czy jeśli hodowca w nazwie hodowli podaje FCI – to oznacza z automatu, że hodowla jest zarejestrowana w ZKwP? Niestety nie mogę odnaleźć po nazwie hodowli w żadnym oddziale, więc wnioskuję, że to przekręt, ale nie chcę też pomówić hodowcy. Na moje pytania czy hodowla jest zarejestrowana – odpowiada TAK i tyle… a ja wolałabym mieć pewność gdzie i na jakich zasadach.
Cześć! To, że hodowla ma wpisane FCI nie oznacza z automatu, że jest zarejestrowana w ZKwP. Może być zarejestrowana w innym kraju, bo FCI zrzesza organizacje też z innych państw. Na Twoim miejscu zapytałabym po prostu w którym oddziale w Polsce zarejestrowana jest hodowla i tam zadzwoniła. Możesz też zapytać na naszej grupie na Facebook „polecane hodowle; znajdź szczenię FCI”. Możliwe, że tam ktoś będzie znał tę hodowlę. PS. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości – warto drążyć. PPS. Może warto po prostu poszukać bardziej komunikatywnego i otwartego hodowcy? Pozdrawiam!
Witam. Chyba padłam ofiarą oszusta. Otóż chciałabym kupić sobie psa.. ok mama pojechała umówiła się pan zapewniał przez ems i telefon ze sunia ma 3 mięs. Wszystko pięknie ładnie.. co do czego mama chce psa zobaczyć okazuje się że Sunia ma około 3 lat metryka urodzenia podrobiona a właściciel się wykręca jakąś chodowli psów mało tego. Sunia była wystraszona i jest do dziś boki się szelestu nawet torebki i przez półtora miesiąca była na kroplówkach.dodam że za nią dałam 750 zł i myślę że uratowałam jej życie. I mam pytanie czy ja mogę tego Pana zgłosić?
Dzień dobry, przykro mi, że zostałaś ofiarą oszusta. Przed zakupem psa warto jak najwięcej dowiadywać się o hodowli, z której weźmiemy psa. Jeżeli hodowca należy do któregoś ze stowarzyszeń (działających według prawa legalnie) to tak naprawdę niewiele da się zrobić. Jeżeli masz podejrzenia lub dowody na to, że psy w hodowli są w złej kondycji zdrowotnej, to można spróbować zgłosić hodowlę do Towarzystwa Ochrony Zwierząt lub Inspektoratu Weterynaryjnego. Natomiast, jeżeli hodowla działa całkowicie „na lewo” można zgłosić ją też do Urzędu Skarbowego (jeżeli płaciłaś za psa, to pan powinien odprowadzić od tego podatek).
Dzień dobry. Mam takie pytanie otóż kupiłam pieska 5 dni temu w poniedziałek, w piątek piesek zaczął się zle czuć. Pojechałam z nim do weterynarza okazało się, ze ma parwowiroze. Wet powiedział ze maluch musiał być już chory w dniu zakupu. I moje pytanie czy hodowca ma obowiazek oddać mi pieniądze za leczenie pieska i co gdyby piesek zdechł to czy mogę ubiegać się o zwrot pieniędzy?
Dzień dobry, niestety nie mam wiedzy na ten temat. Prawnik musiałby zobaczyć umowę, którą zawarła Pani w dniu zakupu psa. Jeżeli kupowała Pani bez umowy i dokumentów, to niestety, ale wątpię, że pseudohodowca zwróci Pani pieniądze.
Dzień dobry,
Kupiliśmy pieska Chihuahua (FCI ZKwP), jednak hodowca nie poinformował nas, że pies ma zeza, zatkane kanaliki łzowe, a także problemy z jelitami (dostał dwa razy kroplówki podskórne), ma także zęby mleczne, które prawdopodobnie będzie trzeba wyrwać, bo pies w chwili zakupu miał 5 miesięcy), a mleczaki nakładają mu się na stałe zęby. Weterynarz po zachowaniu psa powiedział że mógł być trzymany w klatce. Pies nie był tani kosztował 1700 zł, ma metrykę . Czy można jakoś zgłosić nieuczciwego hodowcę?
Dzień dobry, po pierwsze najlepiej skontaktować się z samym hodowcą – może uda Wam się jakoś dogadać co do ewentualnych kosztów leczenia. Jeżeli ma Pan zarzuty co do hodowli, to może Pan zgłosić to do oddziału, w którym hodowla jest zarejestrowana. Jednak, czy ma Pan pewność, że metryka nie jest podrobiona? 1700 zł za rasowego chihuahua z FCI to wiele poniżej kwoty za którą zwykle te psy są sprzedawane. Pozdrawiam
Nie piszcie że ludzie wybierają pseudohowle bo wiedzą że jest taniej. Większość ludzi takich jak ja nie wiedzą co to FCI. Kupują psa z ogłoszenia gdzie pisze że ma rodowód i właśnie to słowo przy kupnie było dla mnie najważniejsze. Jak kupowałem CIRI to były ogłoszenia zw 600zl ale ja wybrałem za 2700 żeby mieć pewność że pies zdrowy. Piesek okazał się z atopowym zapaleniem skóry i z alergią pokarmową. Jak bym wcześniej miał wiedzę co to FCI a co to rodowód od byle hodowcy to by takiego problemu nie było. Ja miałem wiedzę że rodowód znaczy pies bez wad. A wyszło tak że mam bardzo oddanego psiaka ale niestety z chorobami
Dziękuję za ten głos w dyskusji. To niestety nowa taktyka pseudohodowców – zawyżają cenę po to, aby kupujący myślał, że nabywa psa rasowego. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia dla pieska.
Czy SHPRiK a federacja WKU to nie jest pseudohodowla. Mam mieć psa z rodowodem SHPRiK. Nie wiem. To chyba też pseudo?
Bojo chodowla czy jest zarejestrowana w zwiazku chodowcow?