Pamiętam naszą pierwszą myśl po decyzji, że decydujemy się na psa: „musimy zacząć szykować mu wyprawkę!”. Nie mieliśmy pojęcia o tym jak to jest mieć psa – ani u mnie, ani u mojego męża nigdy psa nie było. Co kupić przed pojawieniem się w domu szczeniaka? Zastanawialiśmy się co należy powinniśmy przygotować zanim nadejdzie dzień, w którym przywieziemy do domu szczeniaka. Czytałam różne strony internetowe, ale większość informacji była dość ogólna. Dlatego zdecydowałam, że tu przestawię listę rzeczy, którą moim zdaniem powinniśmy kupić przed pojawieniem się w domu psa. Będą to rzeczy, które sama kupiłam, ale też poszukałam trochę po forach i popytałam innych, więc lista będzie szersza od mojej „podstawowej”. Potrzeby będą dotyczyć szczeniaka, ale może przydać się też osobom przygarniającym pod swój dach dorosłego psa. W artykule znajdziecie też listę rzeczy, które my dostaliśmy od hodowcy, jak również przykłady wyprawek innych hodowli.
1. Szczeniak już niedługo pojawi się w domu – co kupić?
Jako pierwsza rzecz przychodzą mi do głowy podkłady higieniczne. Nie jest to może oczywistość, ale szczeniak siusia po każdej drzemce czy zabawie, średnio raz na godzinę – dwie (w zależności od rasy i predyspozycji danego osobnika). Jeżeli nie będziemy mogli wychodzić z psem tak często na zewnątrz podkłady bardzo nam się przydadzą. Na rynku dostępne są różne rozmiary, które możemy dobrać pod wielkość naszego pupila. Na początku zmieniałam podkład raz dziennie, ale z czasem, gdy „siuśki” stawały się coraz większe nieraz musiałam zmienić nawet kilka razy dziennie. Ta częstotliwość zmieniania była też spowodowana tym, żę mój szczeniak w pewnym momencie odkrył, że podkład można fajnie rozdzierać i roznosić po domu, przez co po prostu je niszczył. Yoshi nauczył się załatwiać na zewnątrz dość szybko, podkładów używaliśmy do około 5 – 6 miesiąca życia. Pamiętajmy, że szczenię może nie umieć wytrzymać 9 godzin bez załatwiania się nawet do 12 miesiąca życia i nie jest to wcale rzadkie. Oprócz podkładów przyda się też spray antyzapachowy do czyszczenia podłogi. Używałam go zawsze przy zmianie podkładu, ale też, gdy Yoshiemu zdarzyła się „wpadka” i załatwił się poza podkładem.
Kolejne rzeczy były już bardziej przyjemne do wybierania. Zaczęłam od smyczy i szelek. Na początku Yoshi chodził w szelkach, jednak, gdy tylko nauczył się w miarę ładnie spacerować przeszliśmy na obróżkę, ponieważ szelki kudliły mu zapuszczane włosy. Kupiłam mu też dwie miseczki – jedną do wody, drugą do jedzenia. Wiedziałam, że od początku będę przyzwyczajać go do pielęgnacji włosa, więc zamówiłam mu też szampon i odżywkę oraz grzebień i szczotkę do włosów. Kupiłam też gumki do robienia kucyków, ale tak naprawdę pierwszy kucyk zrobiłam mu po kilku tygodniach od momentu, w którym się u nas pojawił. Tutaj chciałabym dodać, że przy rasie długowłosej warto zaopatrzyć się też w wazelinę, którą możemy natłuszczać i obciążać włoski rosnące wokół oczu, aby nie podrażniały spojówek psiaka. Nie mogłam się też oprzeć i zamówiłam kocyk w psie łapki. 😉 Wiedziałam też, że od początku będę chciała szkolić go pozytywnie, więc zaopatrzyłam się również w smakołyki odpowiednie dla psa małej rasy. Oczywiście skusiłam się też na klika zabawek, jednak nie wszystkie były trafionym pomysłem, ale o tym napiszę w innym poście.
Osobną kwestią jest też wybór karmy dla szczeniaka. Wiele osób radzi, aby w pierwszych dniach podawać mu ten sam pokarm, który dostawał u hodowcy. Należy zapytać czym karmione są szczenięta i zamówić odpowiednią karmę. Później oczywiście możemy zmienić podawany pokarm na taki, jaki według nas najbardziej odpowiada naszemu psu.
Na koniec przyszła trudna decyzja – czy decydujemy się na klatkę kennelową, czy na zwykłe legowisko. Początkowo nie byłam przekonana do klatek. Kojarzyły mi się z ograniczaniem wolności psa. Jednak poczytałam trochę, poradziłam się też znajomej behawiorystki i ostatecznie zdecydowaliśmy się na jej zakup. Przed przyjazdem nasz szczeniak miał przygotowany swój kącik w pokoju.
Należy też pomyśleć o samym przewiezieniu szczeniaka do domu. Najbezpieczniejszą formą jest transporter, ale taki, który będzie odpowiedni wielkością dla 8-tygodniowego szczeniaka. Najprawdopodobniej nie będzie później dobry dla dorosłego psa. Dlatego, jeżeli macie możliwość to można pożyczyć od kogoś taki transporter. Kiedy pies trochę podrośnie możemy zdecydować czy nadal przewozimy go w transporterze, czy może będziemy używać „psich pasów”. Miałam przez jakiś czas, jednak nie do końca mam poczucie, że one chronią psa przed ewentualnym uszkodzeniem przy wypadku. Po drugie Yoshi jest o wiele bardziej spokojny podczas jazdy w swoim transporterze, niż gdy jest zapięty w pasy.
Niektórzy radzą zaopatrzyć się też w suplementy dla szczeniąt. Są takie, które działają wzmacniająco na kości lub na przykład takie na piękne futro. Ja osobiście uważam, że jeżeli karmimy naszego pupila karmą o zbilansowanym składzie, dostosowanym do jego wieku i potrzeb, to kupno suplementów nie jest konieczne.
2. Wyprawka, którą otrzymałam od hodowcy
Myślę, że ogromna większość, jak nie wszystkie hodowle (a przynajmniej te, które znam) nie sprzedają „gołego” są, tylko z mini – wyprawką, w której znajdziecie rzeczy przydatne w pierwszych dniach życia szczeniaka u Was w domu. W wyprawce, którą ja dostałam od hodowcy były: kilkudniowy zapas karmy, którą psiak jadł w hodowli, piłeczka, kocyk z zapachem mamy, książeczka zdrowia. Miłym dodatkiem były też materiały informacyjne o mojej rasie, a także porady co do karmienia szczeniaka. Dodatkowo kupując rasowego psa z hodowli zarejestrowanej w ZKwP zawsze otrzymacie jego metrykę.
Oczywiście, każda hodowla przygotowuje wyprawkę według swojego uznania, nie ma tu żadnych „odgórnych” reguł. Decydując się na szczeniaka możemy nawet spytać co taka wyprawka będzie zawierać, aczkolwiek powinniśmy zadać to pytanie dość delikatnie, bo niektórzy hodowcy mogą zrozumieć to pytanie tak, jakby to wyprawka była ważniejsza w wyborze danego osobnika od samego psa. Jednak moim zdaniem, z punktu widzenia przyszłego właściciela pytanie o wyprawkę ma sens – jeśli na przykład w wyprawce są miski, smycz i obroża to przyszły właściciel wie, ze może ich nie kupować.
Jednak wciąż według mnie poza wszystkimi materialnymi gadżetami najważniejsza podczas odbioru naszego upragnionego szczeniaka jest wiedza, którą hodowca przekazuje dotycząca zdrowia psa i tego co warto robić w pierwszych dniach w nowym domu. Pomoc w zakresie pielęgnacji, podstawy wychowania, czy zapoznanie z najczęstszymi trudnościami, jakie może sprawiać dana rasa jest chyba najcenniejszym „darem”, jaki możemy otrzymać od doświadczonego hodowcy. Możemy zapytać również czy hodowca poleca jakieś książki lub czasopisma, w których znajdziemy informacje o wychowaniu danej rasy. Jeżeli tak, jak my nie mieliście nigdy w domu psa warto również zaopatrzyć się w listę rzeczy dla psa szkodliwych i trujących wraz z opisem.
Mam nadzieję, ze w powyższym artykule znaleźliście pomocne rady dotyczące akcesoriów potrzebnych przed pojawieniem się szczeniaka w domu. Zapraszam też do pozostawienia w komentarzach co według Was mogłoby się jeszcze tu znaleźć, a co można pominąć.
Dodaj komentarz